sobota, 9 stycznia 2016

1.4. Nie miłe spotkanie

Tak , jest godzina 02.05 a mnie wzięło na pisanie opowiadania :D
Zapraszam do komentowania bo nie wiem czy ktoś to wgl czyta i czy jest sens pisania dalej :/
Pozdrawiam i zapraszam od czytania :)

.. Nagle zobaczył Dorotę z jego dawnym kolegą z domu dziecka . Strasznie się wściekł i gdy chciał wysiąść z radiowozu Monika złapała go za rękę i powiedziała :
- Krzysiek tylko spokojnie , żebyś sobie kłopotów nie narobił
- Monika ! Wiem co robię !- krzyknął Krzysiek i wysiadł
Kierował się w stronę Doroty i Wiktora nie mal że biegł , zaraz dołączyła do niego Monika i podeszli do dwójki stojących ludzi .
- To tak wyglądają Twoje wyjścia z koleżanką ?- powiedział Krzysiek
- ale my dopiero co z Wiktorem na siebie wpadliśmy - odpowiedziała na szybko Dorota
- Nie rób ze mnie frajera ! Widziałem jak wychodzicie z hotelu i się całujecie !
- a co ty mnie śledzisz ?- zdenerwowała się Dorota
- akurat zgłosiliśmy przerwę i to chyba nawet dobrze bo dalej byś mnie zdradzała i to jeszcze z nim ?! Moim najlepszym kumplem z dzieciństwa ? Jeszcze dzisiaj się pakujesz i wyprowadzasz - powiedział Krzysiek a wtedy odezwał się Wiktor
- żeby kobietę i to jeszcze swoją żonę na ulice wyrzucić ! od tej strony Cię nie znałem Krzychu !
Wtedy Krzysiek chciał się odwrócić i uderzyć Wiktora ale powstrzymała go Monika mówiąc że nie warto i trzeba jechać po chłopaków bo Dorota zostawiła ich samych w domu . Krzysiek się zgodził i pojechali .
Gdy Tosiek zobaczył tatę od razu do niego podbiegł i się przytulił , a po chwili przybiegł Bartek .
- Dzień dobry - powiedział Bartek
- Cześć młody - Odpowiedział Krzysiek - Słuchaj Bartek to jest moja przyjaciółka i partnerka z patrolu Monika .
- Cześć Bartek jestem Monika - sierżant posłała mu ciepły uśmiech
- Dzień dobry
-No to chłopaki ubierajcie się zabieramy was radiowozem na komendę bo nie mam co z wami zrobić - powiedział Zapała a chłopaki jak tylko usłyszeli słowo "radiowóz " od razu polecieli się ubrać i w minutę byli gotowi .
Cała czwórka była 10 minut później na komendzie . Komendant nie był zachwycony , że Krzysiek przywiózł Bartka , ponieważ Tośka poznał wcześniej i bardzo go lubił więc nie miał nic przeciwko niemu , ale Bartka nie znał . Krzysiek w skrócie opowiedział mu o całej jego sytuacji i inspektor natychmiast wziął chłopców do siebie do gabinetu a Monice i Krzyśkowi kazał wracać na patrol .
Dochodziła godzina 19 więc patrol 06 kończył powoli służbę ale Monika chciała jeszcze porozmawiać z Krzyśkiem zanim dojadą na komendę , więc zaczęła :
- I co teraz zrobisz Krzysiek ?
- rozwiodę się z nią , tak myślałem że mnie już od dawna zdradza ale nie przypuszczałbym że to z moim kumplem z dzieciństwa , któremu ciągle ratowałem dupę za małolata
- tylko nie zrób nic głupiego czego miałbyś później żałować
- wiem, dziękuję Monika jesteś wielka
- nie ma za co
Krzysiek właśnie odbierał chłopaków od komendanta , zapukał i usłyszał "wejść" .
- cześć tato - powiedział Tosiek
- Naprawdę nie wiem jak mam szefowi dziękować
- To była cysta przyjemność zajmować się tymi dwoma małymi urwisami , oboje wyrosną na świetnych policjantów - powiedział Wojciech
- Mam taką nadzieje - zaśmiał się Krzysiek - No chłopaki pożegnajcie się
-cześć wuja - odpowiedzieli równocześnie
- Do widzenia szefie i jeszcze raz bardzo dziękuję
Potem chłopaki udali się do domu , zjedli kolację i położyli się spać ale Krzysiek nie mógł zasnąć cały czas myślał o ...

1.Jak myślicie o czym myślał Krzysiek ?
2. Czy Krzysiek pogodzi się z Dorotą ?

Piszcie czy wam się podoba bo mam wrażenie że nikt tego nie czyta :(
Pozdrawiam :)
Gabrysiaa :)

wtorek, 5 stycznia 2016

1.3. Kolacja ciąg dalszy :)

Nagle Ola powiedziała
- świetnie gotujesz
- nie przesadzaj , nie jest takie rewelacyjne - powiedział Mikołaj
- Jak dla mnie pyszne - uśmiechnęła się Ola
W tym momencie Mikołaj stwierdził że musi powiedzieć Oli o swoich uczuciach bo jak nie teraz to kiedy ? Teraz albo nigdy ...
- Ola bo ja Cię tu zaprosiłem żeby Ci powiedzieć coś bardzo ważnego- powiedział trochę zakłopotany aspirant
- Słucham Mikołaj - odpowiedziała uśmiechnięta Ola
- Bo ja... - nie mógł tego słowa wydusić z siebie , bał się że ona tego nie odwzajemni a to dla niego tyle znaczyło , lecz postanowił zaryzykować
- Bo ja się w Tobie zakochałem ... - w końcu jej to powiedziałem - pomyślał Mikołaj
Ola stanęła jak wryta i tylko patrzyła przed siebie , w głębi duszy bardzo się cieszyła ale myślała że on do niej nic nie czuje . Mikołaj widząc zakłopotanie Oli wyszedł na balkon i oczy zaczęły robić się szklane gdy nagle poczuł delikatne kobiece ręce na swojej klatce piersiowej i nogi które oplatały jego brzuch a na koniec poczuł delikatny pocałunek na policzku . Myślał że to sen ale to wszystko się działo naprawdę . Ola zeszła Mikołajowi z pleców a on się obrócił i spojrzał jej w te piękne niebieskie oczy z brązowymi kropeczkami i nie wiedział co powiedzieć , lecz Ola przytuliła się do niego mocno i wyszeptała ...
- Kocham Cię Mikołaj
Aspirant odsunął od siebie na chwilę kobietę po to żeby zaraz zatopić się w jej ustach . Niestety nagle ktoś zaczął nerwowo pukać i dzwonić do drzwi Mikołaja .
- spodziewasz się kogoś ? - spytała Ola
- Nikogo się nie spodziewałem , bo dziewczynki u dziadków a Kamila w ośrodku
Gdy otworzył drzwi był mocno szokowany kogo tam zobaczył ...


1. Jak myślicie kto stał za drzwiami Mikołaja ?
2. Czy Ola i Mikołaj będą razem ?